poniedziałek, 4 czerwca 2012



25 stycznia 2010
Kolejny dzień  do  bani .Wstałam dziś rano i znów coś mi nie pasowało zaczęłam krzyczeć a ,że były tylko dzieci darłam się na nie.Moje dzieci są już nastolatkami , ale  boją się tego mojego wydzierania.W nerwach zaczęłam kopać puffe , przeleciała przez cały pokój , ja już nie wiem co się ze mną dzieje  , wiem , że robię żle  , jestem wszystkiego świadoma ale to jest silniejsze ode mnie .Zaczynam    nienawidzić samą siebie, mam już tego wszystkiego dosyć . Niech ta terapia się wreszcie skończy .Zostało mi jeszcze 8 złotych strzałów czyli mało , ale ja już nie wytrzymuje.Irytują mnie ludzie z którymi rozmawiam , a nie daj boziu jak usłyszę w telefonie , że ta druga osoba w miedzy czasie rozmawiając ze mną rozmawia z kimś jeszcze.Jak ja się wtedy wkurzam , najchętniej rzuciłabym słuchawką o podłogę i byłby koniec rozmowy.Powstrzymuję się resztkami sił.Dziś nawrzeszczałam też na koleżankę , która też jest na terapii, powiedziałam jej , że zrozumie mnie jak będzie na tym etapie leczenia co ja, ona jest na początku.Oczywiście wstyd straszny jak mogłam się tak zachować . Przepraszam Wiolka jeszcze raz.Dziś też byłam u internisty załatwiam 2 część zasiłku rehabilitacyjnego , trzymała mnie ze 40 minut wypytywała szczegółowo o stan zdrowia , wybadała .Dostałam skierowania na TSH , i EKG. Po wizycie u niej poszłam zaraz zrobić to ekg i w tym też momencie zaczęły łapać mnie dreszcze, ostatnio często to mi się zdarza .Położyłam się na kozetce ale pielęgniarka nie mogła mi podłączyć ekg bo tak mnie telepało .Powiedziałam jej że jestem na interferonie i mam takie dreszcze , okryła mnie bluzką żeby było cieplej ale i tak musiała mi zrobić drugie. Następnie powiedziała mi że muszę natychmiast wrócić do internisty , bo to ekg coś wyszło nie tak.Oczywiście wystraszyłam się na maxa , myślałam że zaraz wsadzi mnie do szpitala .Weszłam do pani doktor , podałam jej to badanie i okazało się , że przy interferonie to może tak być , przecież on i tak uszkadza serce.Na koniec mi powiedziała , iż jestem bardzo nerwowa i mam napięte mięśnie. Tylko że ja tego w ogóle  nie czuję , tych napiętych mięśni .I tak dziś wyglądał mój kolejny dzień .Katastrofa.
kinga (22:40

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz