poniedziałek, 4 czerwca 2012



05 stycznia 2010
Spotkałam się dziś z Marcinem , jednak tak bardzo aż nie schudł.Było dużo śmiechu oczywiście przegadaliśmy większość czasu na temat leczenia. Ludzie chorzy chyba o niczym innym nie potrafią gadać.Całkiem przyjemny czas spędziliśmy.
A moje zdrowie?Dziś totalny koszmar . W nocy prawie w ogóle nie spałam , kiedy na zegarze zobaczyłam godzinę 4 myślałam że się rozpłacze .Rano miałam przecież wcześnie wstać , a tu nici ze spaniem , nie wiedziałam już co mam ze sobą robić .W sumie spałam jakieś 3 godziny.Kiedy się obudziłam , nie mogłam zwlec się z łóżka , taki straszny miałam ból kręgosłupa , że nie mogłam się ubrać.Wzięłam swoja tabletkę na ciśnienie a potem przećwbólową i jakoś powoli rozchodziłam się. Niestety po południu zaczęło się na nowo do tego doszedł ból głowy , nóg i zmęczenie po nie przespanej nocy.Znów musiałam zażyć tabsa przećwbólowego troszkę się przespałam , przeszło . A wieczorem od nowa to samo.Ostatnio interferon daje mi popalić tuż przed kolejnym strzałem.Mam nadzieje że dziś  zasnę   troszkę szybciej i uda mi się trochę pospać , bo nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam. Do 2 jak jeszcze nie mogę zasnąć to jeszcze daje rade jakoś , ale ostatnio coraz dłużej i dłużej nie śpię.W końcu albo ja będę górą nad interferonem, albo interferon będzie górą nademną . Na razie on jest silniejszy . gniew 
kinga (21:03)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz