wtorek, 5 czerwca 2012



11 kwietnia 2011
Tego posta piszę już 3 raz jak teraz mi zniknie i nie zdążę go zapisać  to się poddaję i już nie będę pisać nic dzisiaj.A ja tymczasem oczekuję na wiosnę ,bo jak na razie jej ani widu ani słychu.Wietrznie deszczowo i tak strasznie zimno,a ja tak za nią  tęsknie ,bo to moja najbardziej ulubiona pora roku no ale przyjdzie mi chyba jeszcze trochę na nią poczekać.Nie wiem czy z powodu tej pogody ,ale mnie strasznie bolą stawy i to coraz częściej.Na początku bolały mnie te od nóg a teraz doszły te od rąk.Chyba że mój wirek się obudził i sobie we mnie szaleje.Tylko jak mam tego się dowiedzieć skoro wizytę u hepatologa mam dopiero w pazdzierniku.Ci co się leczą w Łodzi wiedzą o czym mówię i wiedzą jakie mamy problemy z dostaniem się do hepatolga.Już w marcu nie było zapisów do końca roku ,ponieważ szpital miał za mały kontrakt z nfz na ten rok.Ja powinnam mieć zrobione Rna jakościowe rok od zakończenia leczenia,który minął w lutym .Niestety szpital nie ma funduszy na takie badania i trzeba czekać na boskie zmiłuj się albo zrobić sobie na swój koszt.Po co w takim razie opłacać składki zdrowotne ,jeśli nie można z nich korzystać.Dobre jest stwierdzenie;Żyj chwilą a resztę można zinterpretować sobie samemu.
kinga (20:26)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz