poniedziałek, 4 czerwca 2012



23 grudnia 2009
Jutro wigilia , a ja dziś jestem po 36 zastrzyku , coraz trudniej mi się je robi , chyba mój organizm ma dosyć tego kłucia , ale nawiasem mówiąc to tacy cukrzycy , oni się kują nawet kilka razy dziennie , serdecznie im współczuję
Od rana pełno pracy , wszystko trzeba zrobić na święta i najważniejsze na wigilie. Ja dziś czuje się nie za specjalnie dobrze , jestem jakaś słaba , boli mnie kręgosłup , stopy  ogólne zmęczenie .Dzień nerwowy , chyba te moje tabletki na nerwy już mało  działają , więc wypiłam meliske , tyle że po niej zrobiłam się senna i tak w koło macieju , jak tak żle to tak niedobrze i jak tu dogodzić człowiekowi?W tym roku postanowiłam , że nie będę dzwonić z życzeniami świątecznymi, zobaczę kto o mnie pamięta , tak naprawdę to wszyscy o mnie już dawno zapomnieli ,może przez tą chorobę. Czuję się taka bezużyteczna jak byłam zdrowa i miałam siłę starałam się pomagać wszystkim na około i o wszystkich pamiętałam ale teraz kiedy ja najbardziej tego potrzebuje jakoś wszyscy o mnie zapomnieli . Jedna koleżanka jest ze mną w stałym kontakcie , ale to ja do niej biegam , ona jest w ciąży , która jest zagrożona i nie może nigdzie chodzić, także tylko jej mogę się wygadać i oczywiście mam jeszcze 2 osoby które poznałam dzięki czatowi .Naprawdę mogę na nich liczyć ,ale jedna jest wada mieszkają ode mnie zbyt daleko abym mogła się z nimi kontaktować , zostaje tylko telefon , czat i gg.Tak naprawdę to wszystko znoszę tak jak znoszę tylko dzięki im.Stawiają mnie do pionu kiedy łapie doły .Dzięki Wiola i Marcin.
kinga (20:15

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz