poniedziałek, 4 czerwca 2012


05 grudnia 2010
Wchodzę tu dopiero dziś , emocje opadają wreszcie dotarło do mnie ,że jestem wyleczona.Czuję się bardzo dobrze .Dzięki temu blogowi przetrwałam całe moje leczenie , tu mogłam napisać jak mi żle i ile to mnie kosztowało .Czytając to wszystko , widzę jaka byłam słaba , nie tylko fizycznie ale przede wszystkim psychicznie.Wyżalanie się publicznie to zupełnie nie w moim stylu , nigdy bym tego nie zrobiła gdybym nie musiała być leczona.Zastanawiałam się wiele razy czy nie skasować tego bloga , ale może kiedyś  pomoże on komuś .
Chciałabym z tego miejsca podziękować wszystkim którzy pomogli mi przejść przez to piekło .W szczególności Wioli i Marcinowi.Bez nich na pewno bym sobie nie poradziła ,to oni mnie wspierali w każdej chwili to dzięki nim dotrwałam prawie do końca .Byli ode mnie bardzo daleko ale jednocześnie bardzo blisko , jesteśmy z innych miast.Wioli nigdy nie poznałam w realu -znamy się dzięki telefonom oraz wirtualnie , ale ona zawsze wiedziała kiedy mi żle i dzwoniła nawet wtedy kiedy nie miałam ochoty z nikim rozmawiać.Życzę wszystkim spotkania takich dwóch bratnich duszyczek .Jeszcze raz wam dziękuję Wiolu i Marcinie.
Na koniec proszę czytających ten blog badajcie się w kierunku hcv jak i hbv , to dwa bardzo grożne wirusy.Lepiej wiedzieć wcześniej i zapobiegać a niżeli żyć w nie wiedzy.Widzicie na moim przykładzie że można z tym wygrać i być zdrowym.
kinga (13:44)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz