wtorek, 5 czerwca 2012


15 listopada 2011
Kiedyś już chyba na ten temat tu pisałam,ale dziś napiszę jeszcze raz.Mówić czy nie mówić ludziom ,o posiadaniu czy też uśpieniu hcv.Otóż pod żadnym pozorem nie mówić.Ukrywać ,ukrywać ile się da.Ja durna powiedziałam w pracy ,zresztą w moim przypadku nie dało jakby się ukryć.Kiedyś tu może już pisałam albo i nie,jak doszło do tego że koleżanki się dowiedziały o moim hcv.Może przypomnę ,a mianowicie na początku mojej pracy,nie dawno po tym jak się przyjęłam do niej ,poprosiłam szefową o dzień wolny ,który potrzebny mi był na wizytę do lekarza.Zapytała do jakiego lekarza idę ,powiedziałam zgodnie z prawdą ,że do hepatologa.Traf chciał że i ona na ten dzień też miała wizytę i to do tego samego hepatologa co i ja.Mało tego miała wyznaczoną godzinę po mnie.Wtedy też ja dowiedziałam się o swoim hcv,wychodząc zapłakana z jego gabinetu.Ona zapytała co się stało a ja wszystko jej powiedziałam .Po drodze do domu ona powiedziała mi że też ma hcv,zakaziła się w pracy od pacjenta.Tyle,że ona nie kryła tego i w pracy zaczęła gadać na ten temat przy moich koleżankach,pocieszając mnie że będzie dobrze.I w ten o to sposób dowiedziały się moje koleżanki.Ja pracuje w malutkim zakładzie ,jestem zwykłą szwaczką ,wszystkie o sobie dużo wiemy,wydawało mi się że chcąc być lojalną w stosunku do koleżanek nic nie będę ukrywała .Na temat wirusa wiedzą ode mnie naprawdę dużo,powiedziałam im jak dochodzi do zakażenia itd.Ale dziś dowiedziałam się od jednej z nich ,że tak naprawdę  główno wie na temat zakażenia i po prostu się mnie boi.Mowa była na temat ręcznika do wycierania rąk,który mamy zawieszony w łazience .Zdaniem koleżanek ,zresztą moim też powinny być powieszone ręczniki papierowe,ale szefowa uważa pewnie ,że taniej będzie zawiesić zwykły ręcznik który można prać.I właśnie ta jedna koleżanka powiedziała niby mimochodem ,że w ten sposób można zarazić się różnymi chorobami,wiedziałam że dotyczy się to mnie.Ja zauważyłam ,że ona nie wyciera rąk w ten cholerny ręcznik,ale nie przypuszczałam że tak się boi,iż się zakazi ode mnie.Wkur.......się strasznie przecież ja sama uważam na wszystko aby nie dochodziło do zagrażających sytuacji,do takiego stopnia że nie pozwalam swoją  łyżeczką zamieszać komukolwiek ,czasami dziewczyny mylą je.Wszystko mam swoje nóż, widelec szklankę i talerzyk.Dlatego też nie mówcie nikomu o hcv ,nie warto nie przechodżcie takiego upokorzenia jak ja dziś.
kinga (18:02

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz